Zanim sięgnięcie po lekturę, warto rozważyć słowo "Podręczna" (ang. "handmaid"). Jakie konotacje budzi? Nie, nie napiszę tu, czy te skojarzenia są słuszne, ponieważ Opowieść zweryfikuje je najlepiej, jednak być może dzięki tej chwili refleksji tym bardziej odczujecie przewrotność antyutopijnej powieści kanadyjskiej autorki.
Wiecie doskonale, jaki jest nasz świat. Alkohol, narkotyki, przemoc - to tylko śnieg na wierzchołku góry lodowej. Kobiety strzygą i farbują włosy, nakładają makijaż, odsłaniają nogi, ramiona, wiele poprawia sztucznie urodę. Poprawiają Boga. Powszechne jest zawieranie ponownych związków małżeńskich, życie w grzechu. Kobiety wysławiają się swobodnie, zdobywają wykształcenie. Mężczyźnie powoli stają się jedynie bezwolnymi reproduktorami, gdyż kobieta jest w stanie sama zapracować na swoje utrzymanie. Najgorsza jest jednak bezpłodność stanowiąca coraz częstszy problem populacji, a jednak niektóre z kobiet biorą lekarstwa, by sztucznie powstrzymywać płodność, by żyć w rozwiązłości. A przecież nie tak jest napisane, nie tak być powinno.
W Republice Gileadzkiej, kraju stworzonym przez Atwood na terenach Stanów Zjednoczonych, panują nowe porządki. To teokratyczny kraj rządzony przez mężczyzn. Jeśli wrzucicie mizoginię, faszyzm, inkwizycję i purytanizm do jednego tygla otrzymacie namiastkę tego, czym jest ta utopia i czym może stać się władza w rękach ludzi z wizją lepszego świata.
Najwyżej w hierarchii stoją Komendanci, każdy z nich posiada Żonę, zwykle zbyt starą lub bezpłodną, jego domem zajmują się Marty, każdemu przysługuje też Podręczna. Biedniejsi mężczyźni mają Gospożony, które spełniają wszystkie trzy funkcje. Status społeczny kobiety można rozpoznać po kolorze ubioru - Żony noszą się na niebiesko, Martom przysługuje zieleń, a Podręczne przywdziewają czerwone habity z białymi skrzydłami zakrywającymi twarz. Osoba płci żeńskiej, która nigdy nie była w prawowitym związku małżeńskim, jest niepłodna, a jednocześnie zbyt stara na Martę staje się niekobietą i zostaje zesłana do Kolonii.
Freda jest Podręczną. Nie jest to jej prawdziwe imię, przyjęła je w chwili wprowadzenia się do domu swojego obecnego Komendanta. Nie wiemy również, gdzie dokładnie ten dom stoi. Nie jest tu istotne miejsce akcji, czy imię, gdyż mogłaby równie dobrze nazwać się Józefą w latach trzydziestych ubiegłego stulecia gdzieś w okolicach Moskwy, lub Rudolfą i mieszkać na początku lat czterdziestych u ujścia Soły do Wisły.
- Nie usmażysz omletu, nie tłukąc jajek - mówi - Myśleliśmy, że nam pójdzie lepiej.
- Lepiej? - pytam ściszonym głosem. Jak on może myśleć, że tak jest lepiej?
- "Lepiej" nigdy nie znaczy lepiej dla wszystkich. - mówi - Zawsze dla niektórych jest gorzej.*
Ta niezwykła powieść to historia kobiety, która walczy o zachowanie zdrowia psychicznego w ekstremalnych warunkach.
Musicie mi wybaczyć. Jestem uciekinierką z przeszłości i jak każdy uciekinier rozpamiętuję obyczaje i nawyki z życia, które porzuciłam lub zostałam zmuszona porzucić, i to wszystko, z tego miejsca, wydaje mi się dziwaczne, a mój stosunek do tego obsesyjny. Jak biały Rosjanin popijający herbatę w Paryżu i rzucony w wiek dwudziesty, wędruję w przeszłość, szukając dawnych ścieżek: robię się zbyt ckliwa, gubię się.*
Narracja pierwszoosobowa sprawia, że książkę czyta się nie tylko oczyma, a również sercem. Atwood wytworzyła na tyle silną więź z czytelnikiem, że fikcyjna opowieść przeobraziła się w wiarygodną kronikę tego, co może się stać niekoniecznie z inicjatywy sfrustrowanych mężczyzn. "Nolite te bastardes carborundorum"* niczym przestroga przewija się przez całą książkę i zostaje w pamięci.
Kusi mnie, by Wam opowiedzieć o Republice Gileadu, o Ceremoniach, o Kobiecych Modliwilach, o Wybawieniach... nie zrobię tego jednak. Czasem milczenie jest złotem.
Pozycja obowiązkowa.
*cytaty z książki
Ocena: 5/5
Twoja recenzja jest zdecydowanie bardziej zachęcają niż wybrane cytaty :) Gdyby nie te fragmenty pewnie rzuciłabym się na nią w pierwszym lepszym sklepie, na razie jednak to przemyślę.
OdpowiedzUsuńKurka wodna! Ja tu czekam na rozwiązanie konkursiku urodzinowego, a tymczasem zupełnie niespodziewanie (z przyczajki) dostaję rewelacyjnie zapowiadającą się antyutopię na tle damsko męskim. Recenzję przebiegłem zaledwie wzrokiem, bo ksiazkę przeczytam na stówę. Cytaty pokazują zresztą, że to książka trochę bardziej wymagająca. Super:)
OdpowiedzUsuńA mnie i cytaty i recenzja bardzo zachęcają, a raczej wzmagają chęć, która już od dawna we mnie jest. A teraz jeszcze oprócz chęci, pojawiła się ciekawość.
OdpowiedzUsuńNa tę pozycję czaję się akurat od dawna, a Twoja recenzja tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że czaję się słusznie :) Muszę przeczytać jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Soulmate,
OdpowiedzUsuńcytaty dobrałam bardzo starannie - musiały powiedzieć jak najwięcej o książce, nie zdradzając przy tym fabuły. To trudna lektura.
A w sklepie jej nie znajdziesz, ja polowałam na nią na allegro przez dobre pół roku ;)
Paweł,
rozwiązanie konkursu się przeciągnie, bo mi się daty pomerdały ;)
Książka jest.. niesamowita. Bardzo wymagająca lektura, daje do myślenia i gra na emocjach. Polecam!
Pole do popisu przy recenzji zostaje spore, ja się mocno ograniczałam, żeby nie powstał elaborat.
Maya,
i bardzo dobrze!
UpiornyGroszek,
bardzo się cieszę :) życzę powodzenia w polowaniu :)
Kiedyś pewnie sięgnę jak napisałaś ''pozycja obowiązkowa''. :) Mam nadzieję, że znajdę ją w bibliotece, a jak nie.. pozostaje allegro :D
OdpowiedzUsuńTe Twoje milczenie wcale nie jest złotem tylko dokładaiem węgla do ognia mojego zaciekawienia :D Najpierw budujesz napięcie, a później biedny człowiek musi obejść się smakiem i kombinuje gdzie by taką książkę można znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńTę książkę mam jako priorytet do kupienia, ale trudno ją dostać. No nic... Będę polować dalej:))
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, jednak tak ciekawie ja zaprezentowałaś, że nie sposób przejść koło niej obojętnie.
OdpowiedzUsuńCassiel,
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) A książkę naprawdę warto!
Arsenka,
Ha! Czyli jednak jest złotem... w tym wypadku bardziej dosłownie: w kieszeni jakiegoś allegrowicza ;)
kasandra,
Nie zawiedziesz się, zdecydowanie warto urządzić polowanie. Cena 18 PLN to jedna z najniższych, jakie za nią widziałam (niższe były tylko rozpadające się), chyba w wakacje mi się poszczęściło, normalnie kosztuje ok. 50 zł.
cyrsia,
Mi o niej powiedziała przyjaciółka i od tego czasu dzielnie przeszukiwałam allegro. Warto!
Kurczę, zaintrygowałaś mnie tą książką. Muszę jej poszukać. :)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tej książce, ale zawsze jakoś znajdowała się na końcu kolejki do czytania:) Teraz widzę, że będę musiała zmienić priorytety:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie sądziłam, że ktoś jeszcze czyta M.Atwood - moją ukochaną książką jest "Ślepy zabójca", ale i "Opowieść podręcznej" zawsze pozostanie w mojej pamięci.
OdpowiedzUsuńŁał... totalnie mnie oczarowałaś tą książką! Będę musiała ją zdobyć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Lepiej" nigdy nie znaczy lepiej dla wszystkich. - mówi - Zawsze dla niektórych jest gorzej" - Piękny i życiowy cytat, może raczej smutny niż piękny. Nie słyszałam o takiej książce, ale również mnie oczarowałaś, szczególnie początek Twojej recenzji jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to zrobiłaś, ale pogratulować: właśnie skończyłam czytać Atrofię, a w tekście na okładce została ona porównana do Opowieści Podręcznej, który to tytuł zupełnie nic mi nie mówił - a tu taka niespodzianka! Jak obowiązek, to obowiązek - zaczynam szukać :)
OdpowiedzUsuńEwa,
OdpowiedzUsuńkoniecznie, na pewno Ci się spodoba.
Isadora,
warto. Również pozdrawiam!
beatrix,
dopiero zaczynam przygodę z Atwood - bo Opowieść zdecydowanie nie jest moją ostatnią książką tej autorki.
Marta,
książka oczarowała mnie!
Bibliofilka,
dziękuję :)
viv,
z premedytacją ;) po pierwsze: długo na nią polowałam, po drugie: Atrofia w planach ;)