sobota, 26 marca 2011

Pod gwiazdami smoka - Maureen Jennings

Detektyw Murdoch powraca, by tępić zbrodnię i występek. Tym razem cofamy się w czasie do skwarnego Toronto 1895 roku, a nie jest to podróż przyjemna i pachnąca kwiatami, jak u L. M. Montgomery - Jennings, ze swoją dbałością o szczegóły, która zachwyciła mnie przy lekturze Ostatniej nocy jej życia, nie szczędzi nam smrodu ulic kanadyjskiego miasta, przepoconych ubrań, przetrawionego alkoholu i rozkładających się w upale zwłok.

W swoim smrodliwym, pełnym psującego się jedzenia i brudnych ubrań salonie ginie stara kobieta, Dolly Shaw.  Z początku wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, Dolly przed śmiercią sporo wypiła, potknęła się i uderzyła głową o obudowę kominka. Dzięki sekcji zwłok przeprowadzonej przez panią doktor Julię Ogden okazuje się jednak, że przyczyna śmierci była zgoła inna, w związku z czym detektyw William Murdoch rozpoczyna śledztwo.


W tej części poznajemy bliżej Murdocha, pasjonata tańca i jazdy na rowerze, który utracił narzeczoną i jest najzwyczajniej w świecie samotny. Willowi  podoba się Enid, jednak jest on katolikiem, poniekąd sztandarowym przedstawicielem tamtych czasów z głęboko zakorzenionym poczuciem moralności i pewnego rodzaju pruderią, sam więc gani siebie za zainteresowanie okazywane walijskiej protestantce.

Maureen Jennings to pisarka z pasją -  kocha Toronto końca XIX wieku, nawet oprowadza miłośników Murdocha po jego mieście w strojach z epoki. Tę pasję autorki czuć w każdym słowie, każdym zdaniu - nie gorzej od Montgomery oddaje ducha tamtych czasów, z niesamowitą dbałością o szczegóły, o której wspomniałam na wstępie. Dzięki tej właśnie pasji lektura Pod gwiazdami smoka sprawia ogromną przyjemność, czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Jednak w tej części przygód Murdocha Jennings skorzystała z licentia poetica wstawiając do domu sędziego Pedlow'a chłodziarkę i pralkę elektryczną, co rażącym niedociągnięciem nie jest, jednak wywołuje uśmiech na twarzy w zestawieniu z pełnym, ośmielę się użyć tego zwrotu,  nabożnego zachwytu opisem pozytywki z małpkami.

 Znowu zachwycają barwne postacie, każda mająca własną osobowość i historię. Społeczeństwo podzielone na klasy zachowuje się zgodnie ze swoją przynależnością i tak Annie Brogan, aktorka, jest wulgarna, podczas gdy pani Pedlow to zimna, wyniosła bogaczka, a pani Kitchen jest pełną ciepła, opiekuńczą i pracowitą gospodynią. Warto podkreślić, że i sam Murdoch, walczący ze swymi demonami i słabościami, zdaje się być człowiekiem z krwi i kości, z poczuciem humoru, wrodzoną empatią i uprzejmością, stanowczym i inteligentnym.

Pod gwiazdami smoka to kolejna niezwykła podróż sentymentalna, w jaką zabrała mnie Maureen Jennings i kolejna ciekawa zagadka kryminalna. Twórczość kanadyjskiej pisarki zdecydowanie zasługuje na uwagę wielbicieli klasycznego kryminału oraz osób stęsknionych za specyficzną atmosferą epoki wiktoriańskiej, podkreśloną  jeszcze przez piękną okładkę. Z niecierpliwością czekam na kolejną część przygód niestrudzonego łowcy morderców, Williama Murdocha.

recenzja poprzedniej części dostępna tu.

Ocena: 4,5/5

tytuł oryginału: Under the Dragon's Tail
tłumaczenie: Anna Sawicka-Chrapkowicz
Wydawnictwo: Oficynka
liczba stron: 267
oprawa: miękka ze skrzydełkami
cena z okładki: 35 PLN

5 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam:)). Recenzja brzmi kusząco:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie ciekawi ta seria i planuję przeczytać. Zwłaszcza, że siostra ma część pierwszą i nie trzeba daleko szukać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę Smitha i teraz Jennings. Mam ochotę ogromną, aby je przeczytać i jak nie uda mi się ich gdzieś dorwać to je kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kasandra,
    warto :)

    viv,
    nie zawiedziesz się, świetny klasyczny kryminał.

    Daria,
    :) polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już sama "Ostatnia noc jej życia" zaintrygowała mnie, zważywszy na fakt, że nigdy nie miałem styczności z detektywem Murdochem. Jestem szczególnie ciekaw jak wygląda praca detektywa pod koniec XIX wieku, jak również wspomniane przez Ciebie Toronto, bo zważywszy na zamiłowanie autorki musi to być niezwykle barwny opis ;)
    Dodam na koniec że zarówno pierwszy, jak i drugi tom przygód Murdocha mają niesamowicie klimatyczne okładki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...