środa, 9 maja 2012

Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins

Wyobraźcie sobie, że w wieku jedenastu lat tracicie ojca w wypadku w kopalni, a matka pogrąża się w depresji tak głębokiej, że zwykle nie podnosi się z łóżka i nie jest w stanie zaopiekować się swoimi dwoma córkami. Państwo nie zapewnia świadczeń socjalnych, sąsiedzi żyją, podobnie jak wy, w skrajnej biedzie, dalszej rodziny nie macie. Taki los właśnie spotkał Katniss Everdeen cztery lata przed opisanymi w książce wydarzeniami. Kiedy ciężar utrzymania rodziny spoczął na jej barkach, dziewczynce brakowało kilku miesięcy do ukończenia dwunastu lat, kiedy mogłaby się zgłosić po pierwszy astragal (roczne zaopatrzenie jednej osoby w ziarno i olej). Ceną za tę "pomoc" jest dodatkowy los w dożynkowej puli. Jedna dodatkowa "szansa" na poniesienie śmierci ku uciesze znudzonej gawiedzi przed telewizorami. Katniss nie miała możliwości otrzymania nawet takiej pomocy, jednak nie poddała się, ponieważ pewien chłopiec rzucił jej przypalony chleb w chwili, kiedy śmierć głodowa stała się realnym zagrożeniem. "Głodowanie jest powszechne w Dwunastym Dystrykcie. Każdy widuje ofiary głodu. To starsi ludzie niezdolni do pracy. Dzieci ze zbyt licznych rodzin. Ofiary wypadków w kopalniach. (...) Głód nigdy nie jest oficjalną przyczyną śmierci. To zawsze grypa, wpływ warunków atmosferycznych albo zapalenie płuc. Nikt się na to nie nabiera."*
Pomoc syna piekarza dała Katniss nadzieję, którą dziewczyna przekuła w siłę, by pójść do lasu i zacząć kłusować - popełniać przestępstwo karane śmiercią. Tam spotkała Gale'a Hawthorne'a, dwa lata starszego chłopaka, którego ojciec zginął w tym samym wypadku. Po początkowym braku zaufania i dystansie ci dwoje stali się najlepszymi przyjaciółmi, dzieląc się wszystkim, co byli w stanie upolować. Gale zaczął nawet wspominać o wspólnej ucieczce, życiu w lasach z dala od Dystryktu Dwunastego.

Nazwa stworzonego przez Collins futurystycznego państwa powstałego na zgliszczach terytorium Stanów Zjednoczonych nie jest przypadkowa, jej geneza cofa się do starożytnego Rzymu, gdzie pospólstwo domagało się "panem et circenses" - "chleba i igrzysk". W trylogii Kapitol, stolica Panem, realizuje te postulaty w wyjątkowy sposób - Dystrykty zapewniają chleb, a co roku organizowane są Głodowe Igrzyska mające upamiętnić Poskromienie buntu i zrównanie z ziemią Trzynastego Dystryktu. Co roku każdy z ocalałych Dystryktów musi wyłonić w drodze losowania spośród dzieci w wieku od 12 do 18 lat jednego trybuta każdej płci. Na specjalnie przygotowaną do tego celu arenę wchodzi dwudziestu czterech trybutów, opuścić ją może tylko jeden zwycięzca.

Górniczy Dystrykt Dwunasty, najmniejszy i najbiedniejszy, w 73 dotychczasowych Igrzyskach doczekał się dokładnie jednego zwycięzcy - Haymitcha Abernathy'ego, pośmiewiska tłumów w upojeniu alkoholowym spadającego ze sceny, człowieka mającego być mentorem trybutów, jednak dbającego wyłącznie o swój kieliszek. Szanse Katniss  na wygraną są więc znikome.
Potencjalnie jeszcze mniejsze szanse ma drugi z trybutów, Peeta Mellark. O ile tryb życia Katniss przygotował ją jako tako do przetrwania poza siatką ogradzającą Dystrykt, o tyle Peeta nigdy nie musiał polować, jego zdolności zawierają się w sile fizycznej, skądinąd imponującej, oraz sztuce kamuflażu przyswojonej dzięki dekorowaniu tortów w piekarni ojca.

Po raz pierwszy od dawna prosta z pozoru historia tak głęboko mnie poruszyła. Czytając trylogię miałam wrażenie, jakbym obierała cebulę - powoli zdejmowałam kolejne warstwy, a im więcej ich opadało, tym większe łzy toczyły się po moich policzkach. Internet aż grzmi od spekulacji na temat tego, czy Katniss powinna ostatecznie związać się z przyjacielem od polowań, czy z chłopcem z chlebem, jednak miłosne perypetie tej trójki to tylko dodatek do tego, czym są tak naprawdę Głodowe Igrzyska - rzezią na którą, ku uciesze mieszkańców Kapitolu, posłano 1800 dzieci w przeciągu 75 lat; rozgrywką polityczną, wręcz zabawą, która za pomocą nadziei na przetrwanie, ma utrzymać w ryzach wycieńczonych z głodu, wyzyskiwanych obywateli; najokrutniejszym w dziejach reality show.

Jeśli pierwsze warstwy "cebuli" nie zostały przez czytelnika dokładnie zdjęte już na początku, kiedy Katniss idzie na plac by wziąć udział w dożynkowym losowaniu, zaczyna się to dziać w pociągu do Kapitolu -środku transportu, o którym czytamy:
"Otrzymaliśmy własne pomieszczenia z sypialnią, garderobą i prywatną łazienka z dostępem do gorącej i zimnej bieżącej wody. W domu nie mamy ciepłej wody, chyba że sobie podgrzejemy. (...) Jeszcze nigdy nie brałam prysznica. czuję się tak, jakbym wyszła na letni deszcz tylko wyraźnie cieplejszy."*
Dalej Katniss udaje się na kolację, opisując każdą z potraw, jakimi po raz pierwszy w życiu może się bez ograniczeń delektować, kwestię pożywienia i czegoś jeszcze oddaje najlepiej fragment z przygotowań do prezentacji trybutów:
"Zastanawiam się jakby mi się żyło w świecie, w którym jedzenie zjawia się po naciśnięciu guzika. Jak spędzałbym czas, który teraz poświęcam na przeczesywanie lasu w nadziei na znalezienie pożywienia, gdyby było tak łatwo osiągalne jak tutaj? Co robią całymi dniami mieszkańcy Kapitolu, poza ozdabianiem ciał i wyczekiwaniem na kolejne dostawy trybutów skazanych na śmierć dla rozrywki widzów?
Podnoszę wzork i widzę, że Cinna patrzy mi w oczy.
- Musisz nami gardzić - mówi."*
Zdejmowanie kolejnych warstw staje się coraz trudniejsze, każda z nich odkrywa kolejny koszmar, z którym przyjdzie się uporać Katniss, jeśli uda jej się zwyciężyć w Głodowych Igrzyskach.  Śmierć obcych osób, z którymi nigdy nie zamieniło się nawet słowa nie będzie chyba aż tak trudna, jednak nie wszyscy są nieznajomi.
 "Do dziś wyczuwam związek między Peetą Mellarkiem, chlebem, który dał mi nadzieję, a kwitnącym mniszkiem, źródłem wiary w to, że nie jestem skazana na śmierć. Nieraz odwracałam się na szkolnym korytarzu i napotykałam spojrzenie Peety, który w tej samej chwili odwracał wzrok. (...) Gdybym kiedyś miała okazję mu podziękować, pewnie nie byłabym teraz tak rozdarta. (...) Teraz jest za późno. oboje trafimy na arenę i stoczymy walkę na śmierć i życie. Jak miałabym mu dziękować w takich okolicznościach? Raczej nie uwierzyłby w moją szczerość skoro jednocześnie próbowałabym poderżnąć mu gardło."**
 "(...) już wyczuwam, że Peeta opracowuje plan działania. Nie pogodził się z losem. To oznacza, że dobry Peeta Mellark, chłopak, który podarował mi chleb będzie za wszelką cenę starał się mnie zabić."**


Miłość chłopca z chlebem może okazać się losem na loterii dla Katniss. Oto nieufna dziewczyna, która sama przyznaje, że niezbyt dobrze radzi sobie ze znajdowaniem przyjaciół, nagle staje się pożądana w oczach tłumów. Być może to pożądanie przełoży się na prezenty, chleb rzucany przez sponsorów na arenę dla podtrzymania ulubionych trybutów przy życiu. Czy Katniss i Peeta będą umieli odegrać rolę "nieszczęśliwych kochanków z Dwunastego Dystryktu" wystarczająco przekonująco? I jakie ewentualne korzyści przyniesie ta gra?

74 Głodowe Igrzyska zasieją w sercach obywateli Panem iskierkę nadziei, uczucia znacznie silniejszego od strachu.

Uważam, że dzieło Pani Collins zasługuje na zaliczenie w poczet lektur szkolnych. Świat się zmienia, kanon lektur pozostaje skostniały, pamiętam, że sama miałam problemy z docenieniem większości pozycji na liście obowiązkowej, a wychowywałam się w czasach, kiedy były 4 kanały telewizji, Internet w polskim domu był w powijakach, a w mojej rodzinie czytanie było formą odżywiania równorzędną z jedzeniem. To jest książka, która głęboko zapada w pamięć, można prowadzić niekończące się dyskusje na temat kwestii moralnych, wyborów do jakich zmuszają człowieka okoliczności, a opornym na wiedzę przy okazji wyszukiwania "słitaśnych fotek" Seneki Crane'a może rzucić się w oko trochę informacji o Senece Młodszym a nawet i Starszym, być może idąc tym tropem spojrzą też na imiona o klasycznym wydźwięku innych postaci.

Cała seria już za mną, mam jednak wrażenie, że to dopiero pierwsze jej czytanie w tym roku, może nawet miesiącu, ponieważ nie mogę przestać analizować faktów. Okazuje się, że bardzo oszczędna, sucha, pozbawiona refleksji relacja Katniss, którą na początku uważałam za minus, jest największą zaletą serii - ta historia żyje w nas, ewoluuje, nie daje spać, uzależnia. Pisząc ten tekst znowu odkryłam coś nowego. Prawdopodobnie nie będzie spoilerem podzielenie się tym przy okazji recenzji jednego z dwóch pozostałych tomów, ale na razie musicie mi uwierzyć na słowo.

POLECAM!


* str. 31, 43, 64
** str. 34, 58

tytuł oryginału: The Hunger Games
tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska i Piotr Budkiewicz
Wydawnictwo: Media Rodzina, 2009
liczba stron: 351
oprawa: miękka ze skrzydełkami
cena z okładki: 29,90 PLN
jak do mnie trafiła: dolna półka w Auchan, 59 PLN/3 tomy

30 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czytam, ale...nie zdradzę pierwszych wrażeń. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, nie musisz, wydaje mi się, że nie dasz 10/10, ale będziesz pod niesłabnącym, obezwładniającym wrażeniem :) mogę się założyć :)

      Usuń
  3. Muszę chyba dorwać w końcu tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uhh... Muszę to przeczytać!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powtórzę się: chyba padnę, jeśli nie przeczytam całej serii!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożyczyłabym Ci, ale... padnę, jeśli nie będę jej mogla chwycić i przeczytać w każdej chwili ;)

      Usuń
  6. Mam za sobą 'Igrzyska śmierci', to wspaniała książka. Również chętnie bym ją widziała na liście lektur szkolnych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham to jedyne co jestem w stanie napisać, cała trylogia jest nieziemska!
    Team Peeta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączam się.

      Widziałam dziś bardzo interesujące zdanie: "Prawdziwi mężczyźni nie świecą, oni pieką." (Edward Cullen vs. Peeta Mellark) :)

      Usuń
  8. Bardzo chcę przeczytać tę serię, ale na razie nie ma jej w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na razie po pierwszym tomie, dwa pozostałe są na wyciągnięciu ręki, ale trenuję silną wolę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy tom czytałam dobre dwa lata temu i od tamtej pory jest to jedna z moich absolutnie ulubionych serii. Ostatnio oglądałam film i powróciłam do tych książek jeszcze raz ;) Masz rację - nie można się oderwać od tej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że premiera była jakieś dwa lata temu, nawet był konkurs na LC. Zgapiłam się wtedy, bo mogłam tę świetną książkę przeczytać tyle wcześniej!
      Film oglądałam całkiem niedawno, jutro idę jeszcze raz, muszę coś sprawdzić ;)

      Usuń
  11. Uwielbiam tą serię. ;3 Moją ulubioną częścią są właśnie Igrzyska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie potrafię powiedzieć, którą część lubię najbardziej.

      Usuń
  12. Czemu u mnie nie ma tego sklepu?;( Jawna niesprawiedliwość :(

    Muszę ją, znaczy trylogię, przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  13. Od dawna się szykuję do tej książki i nigdy nie mogę jej zacząć, ale słyszałem wiele pozytywnych komentarzy o niej. Dodatkowo twoja recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię przekonałam i gorąco polecam!

      Usuń
  14. Czytałam i uwielbiam całą serię ! A pierwsza część podobała mi sie najbardziej ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się ciągle waham między drugą a trzecią. Ale pierwsza też jest świetna.

      Usuń
  15. Kurczę, aż mnie ciarki przeszły jak czytałam Twoją recenzję :) Cała trylogia już jest w drodze do mnie, zakupiłam na allegro za niecałe 60 zł, więc nie mogę się już doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciarki to Cię dopiero przejdą, jak przeczytasz trylogię, ale miło mi bardzo :)

      Może to Ty mnie przelicytowałaś????

      Usuń
  16. Ja pieję z zachwytu nad serią. Jest cudowna, wciągająca, wyjątkowa. Dawno tak się nie wciągnęłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tak wciągająca, że Pratchett (!) niedokończony (!) wrócił (!) wczoraj na półkę, a ja wczoraj przeczytałam po raz drugi część pierwszą, właśnie jestem w trakcie drugiej (!). Byłam też dwa razy (!) na filmie, co mi się nigdy, przenigdy nie zdarzyło.

      Usuń
  17. Mnie już zachęciła Kasiekas a teraz po tej rezenzji to juz w ogóle.. Stało się tak, że czekam na realizację zamówienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na tę książkę miałam ochotę od dawna i żadna recenzja by nie zmieniła zamiaru jej przeczytania. W moim wypadku film zaostrzył apetyt ;)

      Usuń
  18. Na początku mi też przeszkadzała trochę owa sucha relacja Katniss, ale potem pokochałam tę książkę :) A druga część podobała mi się jeszcze bardziej :) Teraz jestem w trakcie czytania "Kosogłosa" :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...