sobota, 6 sierpnia 2011

Stosik refleksyjny - "zasieciowana" na dobre.

Dopadła mnie refleksja, że się "zasieciowałam". Gubię się w księgarniach stacjonarnych, jakoś nie potrafię sobie nic wybrać, bo najchętniej wzięłabym wszystko na raz, więc wychodzę z pustymi rękami. Uwielbiam co prawda zapach nowych książek, podziwianie okładek, czuję się trochę jak dziecko w sklepie z zabawkami, ale... nie umiem kupować książek inaczej, niż przez Internet.

W księgarni stacjonarnej mam też jakieś takie dziwne (jakże cudownie rozsądne) poczucie, że moją biblioteczkę i tak zalegają sterty książek "do przeczytania", a ta, którą trzymam właśnie w ręku, wcale tych stert nie zmniejszy. Może jest to spowodowane tym, że organoleptycznie mogę ocenić ilość miejsca potrzebną na daną pozycję?... Kiedy natomiast wchodzę na Allegro lub, co gorsza, na stronę jednej z ulubionych księgarni internetowych, od razu to dziwne poczucie znika jak kamfora... 

Rozmawiałam o tej "księgarnianej przypadłości" z koleżanką z pracy, która ma dokładnie to samo, jestem ciekawa, czy jesteśmy w tym osamotnione? Jak się czujecie w zwykłych księgarniach?

Ostatnio odkryłam outlet Empiku przy stacji metra Kabaty. Niby raj, bo np. niektóre części Diuny (tak, te piękne!) można kupić np. za 29,99 PLN, defekt - porwana obwoluta, pobrudzona okładka. Diunę na szczęście mam. Spędziłam między regałami jakieś 45 minut i wyszłam... z niczym! Chyba sobie daruję wyprawy do tego miejsca.

Ale, ale, czas pokazać moje nowe nabytki :)



Od dołu:
5 książek wygranych na LC za recenzję Hollywood
Encyklopedia Gwiazd Polskiego Sportu - ładnie wydany album
Urodzony, by przetrwać - dubel, już wymyśliłam dla niego przeznaczenie.
Pojedynki wampirów - nie będę komentować.
Czerwona piramida - w zasadzie ukoronowanie całej wygranej i najsmakowitszy kąsek :)
Dziewczyna i chłopak, wszystko na opak - dubel, też z przeznaczeniem. Połknęłam ją wczoraj, jest zaskakująco dobra, recenzja wkrótce.
Oraz dowód rzeczowy, że kompulsywny zakupoholizm mi nie przeszedł:
Krawędź czasu - "Drzewo Życia i szaleni demiurgowie. Kabała i myślące maszyny. Magia i rewolucja przemysłowa." + bardzo mi się podoba wydanie. Selkar, wraz z prezentem dla mojej małej Misi oraz książką autorki, której się po mnie zupełnie nie spodziewacie ;)
Oblicze Czarnej Palmiry - zakończenie słynnych "Patroli". 6,99 w Tesco :)

W najbliższym czasie pojawią się recenzje Bezzmiennej, Dziewczyny Płaszczki oraz wspomnianej Dziewczyna i chłopak.


Wybaczcie, że chwilowo mniej się udzielam pisemnie na Waszych blogach (czytam Was nadal, tylko z komórki nieco mi niewygodnie się wypowiadać, komputer włączam średnio raz na trzy dni). Wróciłam do pracy i mam zdecydowanie mniej czasu na czytanie, a książki recenzyjne, które są dla mnie priorytetem, na tym nieco cierpią, stąd komputerowy szlaban.


Przypominam o trwającym konkursie na życzenia urodzinowe :)



Pozdrawiam i do przeczytania :)

13 komentarzy:

  1. Ostatnio wpadłam do Empiku w Rumii, byłam przejazdem. Oszalałam, dosłownie, biegałam między półkami, za mną córka, a za nią mój mąż.Przyglądali mi się dziwnie i kręcili głowami. A ja co chwila brałam w ręce nowiutkie, pachnące książki, przeglądałam z okrzykami: muszę ją mieć! O , tę znam z blogów, tę dobrze oceniła X, a tę chwaliła Y...
    Wyszłam z pustymi rękoma. Mąż zdziwiony, to po co biegałaś między tymi półkami? Bo musiałam!
    Podobnie jak Ty, lepiej "czuję się" w internetowych księgarniach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie potrafię odnaleźć się w "zwykłych" sklepach, od dawna kupuję tylko w internecie:)

    A stosik zacny i godny pozazdroszczenia, przyjemnej lektury zatem!

    Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Imponujące nabytki, życzę dużo wrażeń podczas czytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję stosu:)). Też zauważyłam, że coraz częściej robię zakupy przez internet...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja wolę internet od zwykłych księgarń. W stacjonarnych księgarniach kupuję od dłuższego czasu sporadycznie. Wolę internet, chociażby z tego powodu, że w sieci kupuję książki od 30 do 90% taniej, niż w księgarniach stacjonarnych. I jestem tak z tego zadowolona, jak z mojego internetowego banku :> Od chyba 7 lat nie miałam problemu z kolejkami, upierdliwymi urzędasami czy opóźnieniami :>

    OdpowiedzUsuń
  6. No przyznam, że masz co czytać :D! Zazdroszczę tego stosiku bardzo :)
    Ja dawno nie byłam w żadnej księgarni... będę musiała się wybrać jak tylko uzbieram trochę kasy :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Melduję, że Wczasowiczki Natalki u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe - czekamy w takim razie, aż się "odkopiesz" i uporasz się ze swoimi stosami!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja szczerze powiedziawszy mam zupełnie odmienne wrażenie niż Ty, przypuszczam, że wynika to z powodu dużej ilości miejsca na książki (tak, cały czas powiększam swoją jakże skromną biblioteczunię). Po za tym, gdy już jestem w danej księgarni czy też salonie, mam możliwość porównania kilku egzemplarzy by wybrać ten najbardziej zadbany, najczystszy - jak zwał, tak zwał.
    Co do stosiku, czekam na recenzję "Krawędzi czasu"!:)

    p.s. "Scotland Street" dziś dotarła - napiszę na wszelki wypadek, gdyby mail zaginął gdzieś w internetowej puszczy :) Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Evita,
    skąd ja to znam! Czasem chciałabym tę bieganinę zobaczyć oczyma postronnej osoby ;) pozdrawiam :)

    Isadora,
    :) ja równiez serdecznie pozdrawiam!

    cyrysia,
    dziękuję :)

    kasandra,
    ale pewnie i tak nam daleko do USA, gdzie ludzie całymi tygodniami nie wychodzą z domu ;)

    książkowo,
    z bankiem mam podobnie, jakby tak jeszcze można było do tego pocztę i dentystę dorzucić byłabym przeszczęśliwa ;)

    Bujaczek,
    dziękuję :)

    Marta,
    to... polecam interntetową ;) Selkar albo Matras, lub tę największą - allegro ;)

    Soulmate,
    super! miłej lektury!

    Avo_lusion,
    hehe, ja też się nie mogę doczekać, szczególnie odkopania!

    Maks,
    o, jeśli chodzi o to dobieranie najbardziej zadbanego to fakt, średnio to wychodzi przez internet ;) ale cenowo o niebo korzystniej...

    super! ciekawa jestem bardzo Twojej reakcji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja lubię Empik, chociaż tam kupuję coraz mniej, ale mam go pod nosem i często tam chodzę...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...